Budowanie bliskich relacji z chorobą w tle jak poradzić sobie z wyzwaniami spowodowanymi chorobą, gdy myślimy o ustabilizowaniu się, założeniu rodziny
Bliskość w relacjach
Każdy z nas potrzebuje relacji. Uczymy się je budować, rozwijać, a niektóre uczymy się kończyć. zz byciem prawdziwym w relacjach. Często towarzyszy obawa, że to jacy jesteśmy, nie jest wystarczające. I powody, jakie sobie znajdujemy dla karmienia tych lęków, są różne. Dla jednych będzie to waga, dla innych choroba i dieta, dla jeszcze innych nieznajomość języków czy status materialny. Każdy z nas może borykać się z pragnieniem bliskości i lękiem przed odrzuceniem.
To wymiar emocjonalny budowania bliskich relacji. Jeśli sami siebie nie pokochamy i nie zaakceptujemy, będziemy szukać tej akceptacji u innych nieustannie bojąc się, że coś nie zagra, coś nas zdemaskuje, źle wypadniemy, okażemy się gorsi. Bliskość z drugą osobą zaczyna się tak naprawdę od bliskości ze sobą.
Jeśli to jest dla ciebie trudne i boisz się, że choroba, dieta staną na drodze do dobrych relacji, to znaczy, że kłopot nie jest w chorobie czy diecie, ale w twoim podejściu do samego siebie.
PKU nie jest przeszkodą w budowaniu relacji ani w tworzeniu rodziny.
Komunikacja w relacjach
Z chorobą w tle wiąże się też wymiar praktyczny funkcjonowania w relacji – logistyka, odpowiedzialność, umiejętność dbania o swoje dobro.
Choroba i wymagania diety nie mogą być ukrywane przed partnerem/partnerką, bo to doprowadza do sytuacji niebezpiecznych i nieprzyjemnych. Poza tym, choroba i dieta są częścią życia i jeśli kogoś bliskiego dopuszczamy do nas, to dopuszczenie też do tej części siebie jest po prostu prawdziwe i spójne.
W relacji trzeba dać sobie czas na nauczenie się, jak obie strony mogą uwzględniać swoje potrzeby, preferencje, w tym dietę osoby chorej. Odpowiedzialność za własne zdrowie leży przede wszystkim w danej osobie. Jednak można w tym zakresie współpracować. Tu jasno trzeba określać, jakiej pomocy się oczekuje, w jakim zakresie. Rozmawiać o tym, co przeszkadza, czego się obawiamy.
Pamiętaj, że wiele osób nie wie, co to PKU i potrzebuje też po prostu informacji na temat choroby i wymagań, jakie stawia. Nie ma co liczyć na to, aż ktoś się domyśli, pomyśli, uprzedzi fakty. Trzeba rozmawiać, pokazać, jak planujesz posiłki, co jesz, czego nie jesz.
Dojrzałość w relacjach
Stabilizacji życiowej nie da się osiągnąć bez dojrzałości, czyli stanu, w którym w pełni stajemy się dorosłymi osobami odpowiedzialnymi za siebie. Podczas prowadzenia psychoterapii obserwuję, że wiele dorosłych osób ma problem z zadbaniem o podstawowe swoje potrzeby – sen, planowanie posiłków i zdrowe odżywianie się, ruch, czas na relacje, odpoczynek, prawidłowa proporcja praca – życie osobiste. Chcąc stabilizacji – potrzebujemy być stabilni – rozumieć i znać swoje potrzeby, wiedzieć, jak o nie zadbać, po okresach wzmożonego wysiłku mieć czas na regenerację fizyczną i psychiczną.
Oczywiście dorosłość w nas też się rozwija i dużo zależy od wydarzeń, z jakimi przychodzi nam się zmierzyć, etapów w życiu. Jednak w dorosłym życiu to my sami odpowiadamy za nasze zdrowie, co dla niego robimy i czy jesteśmy lojalni wobec siebie i za to, w jakich relacjach jesteśmy i jacy w nich jesteśmy. Tu nie ma rozróżnienia na osoby chore i zdrowe. Każdego dotyczy to w taki sam sposób.
Planując rodzinę
Decyzja o stałym związku i założeniu rodziny jest ważnym momentem w życiu. To naprawdę ważne, aby być w relacjach, które nas rozwijają i budują, w których my rozwijamy i budujemy. To naprawdę ważne, aby być prawdziwymi i dzielić się tym, jak przeżywamy daną sytuację, co ma dla nas znaczenie, szukać jak się spotkać w połowie drogi, bo każdy z nas jest przecież inny. Warto mieć czas na poznanie siebie, doświadczanie siebie w różnych sytuacjach, warto rozmawiać o rzeczach na pozór oczywistych – jak wyobrażamy sobie tworzenie rodziny, jakimi chcemy być rodzicami, jak będziemy dzielić się obowiązkami, czy fenyloketonuria wpłynie na codzienność w związku, w jaki sposób, na co będzie wpływać a na co nie.
Założenie rodziny to ogromna zmiana w życiu partnerów, choć nie można przewidzieć i zaplanować wszystkiego, można stworzyć warunki, aby być na to jak najbardziej gotowym.
Kobiety chore na fenyloketonurię decydując się na się na ciążę powinny pamiętać o tym, że trzeba się do tego przygotować. Zarówno psychicznie, zdrowotne jak i dietetycznie. Szczególnie w ciąży bardzo ważne jest utrzymanie prawidłowego poziomu stężenia fenyloalaniny we krwi, ze względu na niebezpieczeństwo konsekwencji zespołu fenyloketonurii matczynej.
Odwaga do bycia dorosłym
Dorosłość jest wyzwaniem. Jest w niej miejsce na błędy i naukę. Jest w niej miejsce na odkrycia, emocje, niewiedzę. Wiąże się z przyjmowaniem nowego, ale też ze stratami. Takie jest życie. Choroba w tle stanowi pewne dodatkowe wyzwanie, ale nie jest wyznacznikiem tego, czy tworzenie relacji jest możliwe. Ono jest możliwe, bo my jesteśmy stworzeni w relacji i stworzeni do relacji. Trzeba nam tylko odwagi do bycia sobą, do pokonywania swoich schematów, uprzedzeń, odwagi do odpowiedzialności za siebie, swoje zdrowie i do bycia prawdziwym, a w przypadku napotykanych trudności – szukać pomocy. Powodzenia!